Składniki:
- 1 por
- 1 cebula
- 2 marchewki
- seler
- korzen pietruszki
- 4 - 5 ozorów wieprzowych (lub jeden wołowy)
- ziele angielskie, liść laurowy. kilkanaście ziaren pieprzu czarnego
- sól
- 4 łyżki masła
- 4 łyżki mąki
- 4 łyżki soku z cytryny
- 1 łyżeczka cukru
- 6 - 8 łyżek tartego chrzanu
- 200 ml śmietany 30% lub takiej do zupy
- 600 ml wywaru z gotowania ozora
- sól, biały pieprz mielony
Przygotowanie:
Ozory dokładnie umyć, usunąć ślinianki. Włożyć do garnka, zalać gorącą wodą i doprowadzić do wrzenia. Gotować 15 minut, Następnie wylać wodę. Do garnka włożyć warzywa (cebulę wcześniej przypiec na palniku), liście laurowe, ziele angielskie, cały pieprz i nalać zimnej wody tak aby tylko zakrywała zawartość garnka. Na małym ogniu gotować ozory wieprzowe około 2 godzin, wołowy 3 godziny. Pod koniec gotowania dodać łyżkę soli. Gotować aż mięso będzie miękkie. Kiedy to się stanie, wyjąc z wywaru ozory i zdjąć z nich skórę. Pokroić w grubsze plastry.
W rondlu rozpuścić masło, dodać mąkę i smażyć 3 - 4 minuty. Następnie dolewać stopniowo 600 ml ciepłego wywaru, jednocześnie energicznie mieszać aby nie powstały grudki. Dodać śmietanę, sok z cytryny, cukier i doporawić solą i pieprzem. Gotować wszystko około 5 minut. Następnie zdjąć z ognia i dodać chrzan. Wymieszać i włożyć ozorki. Wszystko razem krótko podgrzać tak aby mięso było ciepłe. Nie gotujemy już sosu, bo cały aromat chrzanu nam się ulotni. Ja ozorki podałem z ziemniakami i ćwikłą.
Smacznego!
4 komentarze:
O Jezusicku! najpyszniejsza potrawa mojego dzieciństwa! nieodżałowana! Co prawda tamte, zamawiane przeze mnie ZAWSZE (bez względu na namowy rodziców, bym wybrała cokolwiek innego) w restauracji "Kaskada", były w "szarym" sosie, ale smak do tej pory mi się śni. A u nas nigdzie nie można kupić ozorków!
A widzisz w UK są prawie w każdym polskim sklepie. Tylko muszę jeszcze żonę przekonać do ozorków bo jakaś oporna i powiedziała że nie spróbuje :)
Gdyby mój mąż przyrządzał mi takie pyszności, mógłby je podać nawet w sosie z cykuty :-D
Super przepis. Bardzo lubię podroby, więc muszę wykorzystać ten przepis :)
Prześlij komentarz