Przygotowania do świąt czas zacząć, a więc na pierwszy ogień poszła dzisiaj ćwikła. To jeden z moich ulubionych dodatków do potraw zarówno na nadchodzące święta jak i na święta wielkanocne :) Prosty, szybki a jak bardzo urozmaicający smak potraw dodatek, który prezentuje Wam w wersji w jakiej robi się go w moim domu rodzinnym :)
Składniki:
- 2 - 3 kilogramy buraków ćwikłowych
- ok 200 gram startego chrzanu (ja dałem ze słoiczka, ważne jest aby taki chrzan ze słoiczka nie zawierał mleka w proszku ani żadnych innych badziewi)
- 4 - 5 łyżek cukru
- 2 łyżki octu lub sok z jednej cytryny (ja dałem ocet)
- łyżka soli
Przygotowanie:
Buraki umyć pod bieżącą wodą i w łupinkach ugotować na miękko. Ostudzić, obrać i zetrzeć na tarce o najdrobniejszych oczkach (ja zawsze ścieram na tych samych oczkach co ziemniaki na placki ziemniaczane), buraczki przełożyć do głębokiej miski. Do startych buraków dodać cukier i sól, starty chrzan i ocet. Wszystko razem dokładnie wymieszać. Nakładać do wyparzonych słoiczków, zakręcić i całość wstawić do lodówki. Jeśli ćwikłę chcemy przechowywać dłużej, to możemy zakręcone słoiczki pasteryzować 10 - 15 minut, wtedy taka ćwikła nadje się do spożycia przez kilka miesięcy. Ćwikła najlepiej nadaje się do spożycie po kilku dniach, kiedy wszystkie smaki i zapachy w niej zawarte, dobrze się ze sobą wymieszają.
Smacznego!
3 komentarze:
Ładnie wyglądają tylko szkoda,że ja ich nie lubię, ale mój maż uwielbia :)
No bomba! U mnie ćwikła musi być, ale na Wielkanoc. I dodaję ciutkę kminku mielonego i czerwonego octu balsamicznego, pyszota!
jakiś konkretny chrzan polecasz??
Prześlij komentarz