Zamiast tradycyjnego bigosu, jaki co roku przygotowuję na święta, w tym roku zrobiłem coś lżejszego i mniej tuczącego, a mianowicie paszteciki z grzybami, podawane z czerwonym barszczykiem. Paszteciki te nie tylko doskonale nadają się na Wigilię, ale również są doskonałą propozycją na inne obiadowe okazje. Przepis zaczerpnąłem z tej strony Pyszna Kuchnia lekko zmodyfikowałem, między innymi dodając mleko, bo w oryginale w wykonaniu jest mleko, ale nie ma go w składnikach. Jak również zmieniłem trochę część dotyczącą grzybów, a to z racji tego, że w UK suszone, czy nawet mrożone grzyby są bardzo, ale to bardzo drogie, a niestety będąc ostatnio na urlopie w Polsce nie zaopatrzyłem się w jakiś skromny woreczek suszonych grzybków. Z tej porcji wyszło mi około 30 pasztecików.
Składniki:
Ciasto:
- 1/2 kilograma mąki
- 1/4 kostki margaryny, lub masła
- 1 opakowanie drożdży instant
- pół opakowania śmietany 18%
- 1 szklanka mleka
- 1 łyżeczka cukru
- sól, jajko
Farsz:
- 25 dag suszonych grzybów
- 50 - 60 dag pieczarek
- 3 cebule
- olej do smażenie
- 1 łyżeczka Vegety
- sól, pieprz mielony
- 1 łyżeczka ziół prowansalskich
Przygotowanie:
Mąkę przesiać do głębokiej miski, dodać drożdże i ciepłe mleko, oraz rozpuszczoną margarynę lub masło, dodać śmietanę, cukier oraz sól. Zagnieść ciasto, uzyskując gładką konsystencję (jeśli będzie za rzadkie dodać trochę mąki). Miskę przykryć ściereczką i odstawić na 1 godzinę do wyrośnięcia. Suszone grzyby (wcześniej je namoczyć w zimnej wodzie przez 3 - 4 godziny) gotować w wodzie w której się moczyły przez 45 minut, odcedzić. Na patelni rozgrzać odrobinę oleju wrzucić pokrojoną w półplasterki cebulkę i zeszklić. Kiedy cebulka będzie szklista, dodać obrane, pozbawione korzonków i pokrojone w plasterki pieczarki. Całość smażyć do czasu, aż cały płyn z pieczarek odparuje. Dodać ugotowane suszone grzyby, vegetę i zioła prowansalskie, doprawić pieprzem i solą. Smażyć jeszcze 10 minut. Odstawić do ostygnięcia. Blenderem zmiksować masę grzybowo cebulową. Ciasto podzielić na kilka części, każdą rozwałkować na cienkie placuszki i pokroić na prostokąty, gdzie krótszy bok będzie miał ok 5 cm. Na jednym końcu prostokąta ułożyć około 1 łyżeczki masy grzybowej i zwinąć, to ciasto co zostanie odciąć. Paszteciki ułożyć na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia i zostawić na 20 minut. Po tym czasie pędzelkiem każdy pasztecik posmarować rozkłóconym jajkiem. Piec w 180 stopniach przez około 30 minut. Po upieczeniu rozłożyć na jakiejś kratce, aby paszteciki wystygły i odwilgotniały. Przechowywać w lodówce przykryte ściereczką.
Smacznego!
5 komentarze:
Świetny przepis, na pewno skorzystam! pozdrowienia!
Klasyka! Szkoda, że nie mieszkasz bliżej, tyle mam jeszcze suszonych grzybów, no nie szło przejeść w tym roku!
Do barszczyku będą super ;) Uwielbiam je ;)
Cieszę się, że skorzystałeś z mojego rodzinnego przepisu i mam nadzieję, że paszteciki smakowały i były choćby namiastką polskich świąt.
Pozdrawiam serdecznie :)
Ale mnie dawno u Ciebie nie było! Jak tu fajnie i przejrzyście:) Porywam pasztecika;)
Prześlij komentarz