Zupa grochowa, jest tym posiłkiem, który nieodłącznie kojarzy mi się z domem rodzinnym. Mój tato zawsze, kiedy nie wiedział co zrobić na obiad, gotował własnie tą zupę. Uwielbiałem zapach gotującego się grochu w połączeniu z zapachem cienkiej kiełbaski i podpiekanej cebulki :) Oto moja wersja rodzinnej zupy grochowej:
Składniki:
- 30 dag grochu żółtego łuskanego
- 20 dag cienkiej wędzonej kiełbasy
- 1 udko z kurczaka
- 2 marchewki
- 1 mała cebulka
- 5 ziemniaków
- opakowanie zupy grochowej (Winiary)
- 5 ziarenek ziela angielskiego
- 2 liście laurowe
- 2 łyżeczki soli
- pół łyżeczki mielonego pieprzu
- 1 kostka rosołowa wołowa
- 4 litry wody
- świeża natka pietruszki
Przygotowanie:
Do dużego garnka wlać wodę i dodać opłukane udko z kurczaka. Zagotować, między czasie zbierając szumy. Kiedy już to zrobimy, dodajemy kostkę rosołową i pokrojoną w kostkę marchewkę. Cebulkę obieramy, odcinamy dolną część i kładziemy na palącym się małym palniku. Mocno podpiekamy kilka minut, dodajemy do zupy. Następnie dodajemy groch, ziele angielskie i liście laurowe. Gotujemy 15 minut. Dodajemy pokrojone w kostkę ziemniaki i cienką kiełbasę. Wszystko razem gotujemy 10 minut. Dodajemy naszą zupę grochową Winiary rozrobioną w 0,5 litra zimnej wody. Gotujemy 2 minuty i doprawiamy pieprzem i solą, oraz dodajemy natkę pietruszki. Wszystko gotujemy 5 minut. Podajemy na gorąco z chlebem.
Smacznego!
9 komentarze:
dawno nie robilam...dzieki za przypomnienie:)))
Klasyczna grochowka - super!
Nie pamietam kiedy ostatnio ja jadlam.....
pozdrawiam cieplo!
Nat.
www.zmyslowoprzezswiat.blogspot.com
zupa grochowa jest pyca - ale pyszniejsza jest fasolowa! :D
bardzo chętnie - mój dziadziu już przyrządza magiczne eliksiry z tych owoców ;D
będę, będę - ale nie mogę się przyzwyczaić jeszcze do mówienia po polsku - przychodzi mi trochę jeszcze z trudem - mieszam jeszcze hiszpański z angielskim, że trudno mnie zrozumieć jest ;D (składniowo tak samo ;D)
Eeeej, wróc do tamtego bloga:( NA tym jest tyle reklam,że się nie da. I w ogóle tamten wolałam. :(
kutujka.
No cześć Mężczyzno!
Grochowej bym zjadła jak najbardziej, szczególnie że to taka "domowa" zupa. Na blogspocie bloguje sie wygodniej, a reklamy można wyłączyć (ja nie mam).
Pozdrowienia!
Blogspot! :) Ale fajnie! :))
****
Wracam. Chyba już na dobre ;)
A jeśli chodzi o wymagających klientów i telefony, to na pewno nie te, które musiałam wciskać ludziom ;). Hmm, myślę, że mogłabym polecić BlackBerry. Na pewno nie Samsunga Galaxy i5700 ;)
już można czytać po polsku ^^
a wiesz jaka fajna jest! już kilka dni ćwiczę! po rpostu ta muzyka daje tyle energi i jest wesoła - same plusy! :)
Uwielbiam zupę grochową tak samo jak zupę fasolową. Szkoda tylko, że obie zupy potrafią ostro zadziałać na przewód pokarmowy. Gdyby nie to, pewnie jadłbym je codziennie. :)
Jedna z moich ulubionych zup to właśnie grochówka. Tylko, że dla mnie grochówka to powinna mieć odrobinę więcej mięsa - i oczywiście być gotowana na kości
Prześlij komentarz